Stretching to część treningu, której wiele osób nie docenia, a przez to ignoruje. Tymczasem warto poświęcić kilkanaście minut, żeby się rozciągnąć. I to niezależnie od tego, jaki trening preferujecie. Sprawnych, dobrze rozciągniętych mięśni potrzebują wszyscy - biegacze, osoby kochające wszelkie formy fitnessu, ci, którym w głowie tylko wyciskanie i praca nad muskulaturą, a nawet osoby, które trzymają się z daleka od jakiejkolwiek aktywności fizycznej.
Dlaczego? Bo rozciąganie zwiększa naszą gibkość, czyli powiększa zakres ruchu. Najprościej rzecz ujmując, dzięki stretchingowi jesteśmy po prostu sprawniejsi i możemy więcej. Osoby, które ćwiczą, nie powinny o nim zapominać, ponieważ przygotowuje ich mięśnie do wysiłku i pomaga uspokoić je zaraz po nim. Poza tym dzięki rozciąganiu można poprawić technikę i np. (jako biegaczka posłużę się oczywiście przykładem biegowym) wydłużyć krok. Ci z Was, którzy ze sportem mają do czynienia tylko w telewizji, też powinni się czasem (a najlepiej regularnie) rozciągać. Stretching pomaga bowiem utrzymać odpowiednią postawę ciała, zmniejszyć dolegliwości bólowe związane np. z pracą za biurkiem, a przede wszystkim zrelaksować się i pozbyć napięć.
Jeśli jesteście aktywni, powinniście włączyć stretching do każdego treningu. Możecie też zrobić z niego dodatkową jednostkę treningową i poświęcić jeden trening tylko na rozciąganie - polecam np. jogę, która nie tylko pomaga się porządnie rozciągnąć, ale też zrelaksować - (nie myślcie tylko, że jeśli się na to zdecydujecie, możecie sobie odpuścić stretching przed i po pozostałych treningach). Jeśli nie ćwiczycie i nie zamierzacie tego zmieniać, możecie porozciągać się przez kilka minut każdego dnia. Np. tuż po przebudzeniu lub po powrocie z pracy i wskoczeniu w ulubione dresy - na początek wystarczy nawet kilka skłonów ;)
Ci z Was, którzy uprawiają sport, muszą się trochę bardziej wysilić. Jak wygląda rozciąganie dla aktywnych? Mamy dwa rodzaje stretchingu - dynamiczny i statyczny. Powinniście zaprzyjaźnić się z obydwoma.
Stretching dynamiczny to opcja na rozgrzewkę. Ja zaczynam zwykle od rotacyjnych ruchów stawów i przechodzę do skłonów, wymachów i skrętów. W rozciąganiu dynamicznym ważne jest, żeby zacząć od powolnych ruchów i stopniowo zwiększać ich prędkość. Ale UWAGA! Musicie zachować pełną kontrolę. Ręce czy nogi nie mogą "latać" bezwiednie jak patyk rzucony psu do aportowania. Jakie ćwiczenia możecie wykonywać? Bardzo proste! Wszyscy znacie je na pewno ze szkoły: pajacyki, krążenia ramion i tułowia, wykroki, wymachy ramion i nóg itp.
Po treningu, a także kiedy stretching stanowi osobną jednostkę treningową, najlepsze jest rozciąganie statyczne. Polega ono na powolnym i kontrolowanym rozciąganiu mięśni. Pamiętajcie, żeby obejmować treningiem wszystkie części ciała - zarówno ramiona, łydki oraz uda, jak i plecy, klatkę piersiową oraz boki. Za każdym razem razem, kiedy maksymalnie rozciągniecie dany mięsień, wytrzymajcie 15-30 sekund.
Jeśli nie ćwiczycie sami, możecie zamienić stretching statyczny na stretching bierny, w którym w naciąganiu mięśni pomaga partner. Jest równie efektywny i stanowi ciekawe urozmaicenie. Bo wiadomo - razem zawsze raźniej.
Na dziś to tyle. Za jakiś czas wrócę do tematu i pokażę Wam mój zestaw ćwiczeń rozciągających ;)
NatS
Dlaczego? Bo rozciąganie zwiększa naszą gibkość, czyli powiększa zakres ruchu. Najprościej rzecz ujmując, dzięki stretchingowi jesteśmy po prostu sprawniejsi i możemy więcej. Osoby, które ćwiczą, nie powinny o nim zapominać, ponieważ przygotowuje ich mięśnie do wysiłku i pomaga uspokoić je zaraz po nim. Poza tym dzięki rozciąganiu można poprawić technikę i np. (jako biegaczka posłużę się oczywiście przykładem biegowym) wydłużyć krok. Ci z Was, którzy ze sportem mają do czynienia tylko w telewizji, też powinni się czasem (a najlepiej regularnie) rozciągać. Stretching pomaga bowiem utrzymać odpowiednią postawę ciała, zmniejszyć dolegliwości bólowe związane np. z pracą za biurkiem, a przede wszystkim zrelaksować się i pozbyć napięć.
Jeśli jesteście aktywni, powinniście włączyć stretching do każdego treningu. Możecie też zrobić z niego dodatkową jednostkę treningową i poświęcić jeden trening tylko na rozciąganie - polecam np. jogę, która nie tylko pomaga się porządnie rozciągnąć, ale też zrelaksować - (nie myślcie tylko, że jeśli się na to zdecydujecie, możecie sobie odpuścić stretching przed i po pozostałych treningach). Jeśli nie ćwiczycie i nie zamierzacie tego zmieniać, możecie porozciągać się przez kilka minut każdego dnia. Np. tuż po przebudzeniu lub po powrocie z pracy i wskoczeniu w ulubione dresy - na początek wystarczy nawet kilka skłonów ;)
Ci z Was, którzy uprawiają sport, muszą się trochę bardziej wysilić. Jak wygląda rozciąganie dla aktywnych? Mamy dwa rodzaje stretchingu - dynamiczny i statyczny. Powinniście zaprzyjaźnić się z obydwoma.
Stretching dynamiczny to opcja na rozgrzewkę. Ja zaczynam zwykle od rotacyjnych ruchów stawów i przechodzę do skłonów, wymachów i skrętów. W rozciąganiu dynamicznym ważne jest, żeby zacząć od powolnych ruchów i stopniowo zwiększać ich prędkość. Ale UWAGA! Musicie zachować pełną kontrolę. Ręce czy nogi nie mogą "latać" bezwiednie jak patyk rzucony psu do aportowania. Jakie ćwiczenia możecie wykonywać? Bardzo proste! Wszyscy znacie je na pewno ze szkoły: pajacyki, krążenia ramion i tułowia, wykroki, wymachy ramion i nóg itp.
Po treningu, a także kiedy stretching stanowi osobną jednostkę treningową, najlepsze jest rozciąganie statyczne. Polega ono na powolnym i kontrolowanym rozciąganiu mięśni. Pamiętajcie, żeby obejmować treningiem wszystkie części ciała - zarówno ramiona, łydki oraz uda, jak i plecy, klatkę piersiową oraz boki. Za każdym razem razem, kiedy maksymalnie rozciągniecie dany mięsień, wytrzymajcie 15-30 sekund.
Jeśli nie ćwiczycie sami, możecie zamienić stretching statyczny na stretching bierny, w którym w naciąganiu mięśni pomaga partner. Jest równie efektywny i stanowi ciekawe urozmaicenie. Bo wiadomo - razem zawsze raźniej.
Na dziś to tyle. Za jakiś czas wrócę do tematu i pokażę Wam mój zestaw ćwiczeń rozciągających ;)
NatS



Komentarze
Prześlij komentarz