Pytanie, które - jak sądzę - każda istota myśląca rzadziej lub częściej sobie zadaje, a poświęciłabym własną rękę, że dla niektórych jest to taki metapoziom, że już zrezygnowali z lektury. Nie mam tego nikomu za złe, w stosunku do innych jestem bardzo wyrozumiała. Wbrew temu, co uporczywie wpaja się uczniom w szkołach, nie da się zmusić do myślenia, jeśli dana osoba nie wykaże choć krzty dobrej woli. Ale jednak trochę szkoda. Gdybyśmy na chwilkę zatrzymali się i pochylili nad tą, było nie było istotną kwestią, dotyczącą naszego życia na ziemi, świat byłby o wiele bardziej przyjazny.
Wyobraź sobie najbardziej pozytywnego i zakręconego z miłości człowieka, jakiego znasz. Zastanawiałeś się kiedyś, co sprawia, że taki jest? Że pozwala sobie dosłownie skakać przez życie niczym młody kangur z ADHD po zażyciu extasy, nie przejmując się, co pomyślą ludzie dookoła? I skąd, kurde blaszka, bierze na to siłę i energię w świecie pełnym wojen, ataków terrorystycznych i nienawiści?
A teraz obróć się o 180 stopni i pomyśl o osobie, która jest największym smutasem i pesymistą, z którym kiedykolwiek obcowałeś. Przeanalizuj go tak samo dokładnie jak wcześniejszego wesołka, ale nie oceniaj. Tylko obserwuj. Jakie emocje wzbudzają w Tobie ludzie, których obrazy przywołałeś?
Podejrzewam, że niezależnie od Twojej recepcji świata, są to emocje skrajnie różne. Jesteś albo w obozie optymisty, albo pesymisty.

Smutas – roboczo Janusz – nie ma w żaden sposób dramatycznej przeszłości, a ciężkiej pracy nie doświadczył. Ma dwójkę rodzeństwa, oboje rodziców w dobrym zdrowiu, którzy być może nie spełniają wszystkich jego zachcianek, ale starają się i zdecydowanie niczego mu nie brakuje. Żyje, ale mając z tyłu głowy permanentne „Nie chce mi się”. Dodatkowo, dla niego warunki do poczynienia jakiejkolwiek akcji zawsze są niesprzyjające. Albo za zimno, albo za gorąco, albo zbyt umiarkowanie.
Co różni Bogusza i Janusza? Na pierwszy rzut oka podejście do codzienności i przeszłość. Jednak znacznie ważniejsze jest coś innego.
Bogusz ma cel. I nie mówię tutaj o przyzimnych kwestiach typu wzbogacenie się, kupno mieszkania czy samochodu. Celem Bogusza jest życie. Ż Y C I E. Prawdziwe, które można zdefiniować jako bycie z ludźmi, szerzenie miłości, zmienianie świata na lepsze. Dorobienie się milionów i rozwój zawodowy to dla niego tylko dodatki do tych wspaniałości, które wiążą się z poczuciem, że kocha i jest kochany.
Oczywiście, Janusz też ma cele. Ale nie uwzględniają one nikogo poza nim samym. No, może poza starym znajomym Konsumpcjonizmem. Chce być najlepszy, najbardziej doceniany i zauważany w swoim środowisku, ciągle goni za wynikami, próbując udowodnić nimi swoją wartość. Zależy mu na markowych ubraniach i idealnym wyglądzie, bo kto awansuje jakiegoś rozczochranego i nieogarniętego wesołka?

Rosie xx
Dokładnie tak, bardzo przyjemny, motywujący post :) Taka prawda - musi cieszyć się z małych rzeczy w życiu, nie być marudami i chodzącymi chmurami gradowymi! Bo życie każdego człowieka ma ogromny sens :) Pozdrawiam! Milkowomi.blogspot.com
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ktoś podobnie na to patrzy! Pozdrawiam ❤️
Usuń