Postanowienia noworoczne? Luzik, da się zrobić!

Jak co każde 365 dni, ostatnie tygodnie starego roku i pierwsze tygodnie nowego poświęcamy na podsumowania. Co udało mi się osiągnąć przez ten czas? Z jakich zeszłorocznych założeń nie udało mi się wywiązać? Czy ten rok był taki, jaki sobie wymarzyłem?
źródło: Tina's
Ku mojemu zdziwieniu, mnóstwo osób dołuje się podczas tych przemyśleń. Kotek, to, że nie wspiąłeś się na Mount Everest jeszcze nie znaczy, że ten rok był stracony! Moja rada: nie skupiaj się na porażkach, bo nie ma opcji, że chodzi po tej Ziemi ktoś, kto żadnej nie przeżył. W momencie, kiedy myślałeś, że jesteś w możliwie najgłębszej czarnej dziurze, płakałeś albo robiłeś obie te rzeczy jednocześnie, tysiące ludzi przeżywało dokładnie to samo. I co? Wstał kolejny dzień, podniosłeś się i jesteś z nami, a to już dużo znaczy. Przede wszystkim, że masz siłę!

Zdaję sobie sprawę, jak trudno jest utrzymać postanowienia noworoczne i nie dać się zwieść różnym pokusom, ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Jeśli czegoś, co zaplanowałeś na zeszły rok nie udało Ci się osiągnąć, nie rób sobie wyrzutów z tego powodu. Czasu i tak nie cofniesz, a wchodzenie w nowy rok z beznadziejnym humorem to słaby pomysł. Czas na działanie! Przerzuć to postanowienie na 2018 i do dzieła! Jak nie teraz to kiedy?

Dobrze, przejdźmy do konkretów. Na cele tego materiału, przestudiowałam najczęstsze postanowienia noworoczne Polaków, zarówno prywatne jak i zawodowe. W kategorii "prywatne" nic mnie specjalnie nie zaskoczyło - na pierwszym miejscu znalazło się (a jakże!) schudnięcie, po nim rozpoczęcie przygody z ćwiczeniami fizycznymi, zwiększenie ilości czytanych książek oraz zakupienie świnki skarbonki. Jeśli chodzi zaś o postanowienia zawodowe, kolejno: nauka języków obcych, zwiększenie zarobków, zmiana pracy.

Takie to wszystko... typowe. Uważam, że właśnie dlatego cała masa osób nie realizuje złożonych sobie obietnic. Nie są spersonalizowane, nie są tak naprawdę nasze. Tworząc listę założeń na kolejny rok nie powinniśmy kierować się tym, czego oczekuje od nas świat, ale tym, czego pragniemy i my sami od siebie oczekujemy. A dodatkowo, postanowienia ładniej ubrane w słowa = większa chęć ich wypełniania. Oto jak może wyglądać Twoja lista:


Schudnę
Zdrowe odżywianie uczynię codziennością i zwalczę nadwagę

Zacznę ćwiczyć
Pokocham swoje ciało i świadomie będę nad nim pracować


Rzucę słodycze
Uświadomię sobie, jak szkodliwy jest cukier i zmniejszę jego ilość w diecie


Zaoszczędzę na samochód
Przed każdym zakupem będę zastanawiać się „Czy na pewno tego potrzebuję?”


Przyznasz chyba, że na żółtą stronę będzie o wiele przyjemniej patrzeć. Takie założenia aż chce się wypełniać! Kochani, niezależnie, co chcecie osiągnąć w tym roku, trzymam za Was kciuki. Pod żadnym pozorem się nie poddawajcie i uparcie dążcie do celu, bo nic się samo nie osiągnie. Wystarczy podnieść tyłek, przestać wegetować i zacząć żyć. Po prostu wziąć się w garść! Żadna sytuacja nie pojawiłaby się na Twojej drodze, gdybyś nie był w stanie jej sprostać. Ciężka, sumienna praca przyniesie Ci nieopisaną satysfakcję oraz upragnione efekty, a kiedy minie rok 2018 i przyjdzie pora na kolejne podsumowanie, rozpierać Cię będzie duma.
Powodzenia!

Rosie xx

PS Zainwestuj w dobry kalendarz/organizer. Łatwiej będzie wypełniać postanowienia nie żyjąc w chaosie ;)

Komentarze

  1. Wszystko jest możliwe i wszystko jest do zrealizowania , tylko trzeba chcieć i odnaleźć w sobie siłę do walki :)
    https://xgabisxworlds.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz